czwartek, 8 września 2016

Roksana Mikołajczak: 7 miesięcy z Kasią :)

Cześć!

Dawno nie dawałam Wam żadnego znaku życia. Odkąd mała jest z nami moje życie zmieniło się o 180 stopni.

Mała skończyła właśnie 7 miesięcy. Bardzo ją kochamy i codziennie ogromnie cieszymy się mogąc obserwować, czego nowego się już nauczyła. Na ten moment umie już sama siedzieć.:D Nie ma ząbków więc je zupki, które jej sama gotuje. Apetyt niezwykle jej dopisuje, co bardzo mnie cieszy, bo sama jako małe dziecko byłam ogromnym niejadkiem wiec wiem jak wiele moja mama musiała włożyć energii żebym cokolwiek przełknęła.

W moim przypadku możliwe jest, że byłam takim niejadkiem właśnie przez chorobę Crohna. Zjedzenie każdego posiłku powodowało u mnie ból brzucha, stąd taka reakcja zapobiegawcza.

Wakacje  spędziłam niezwykle spokojnie – nie wyjeżdżaliśmy nigdzie ze względu na przeprowadzkę! Zmieniliśmy mieszkanko na większe, ponieważ w kawalerce było nam w trójkę troszkę ciasno. Obecnie mieszkamy w spokojnej, i ładnej części Chorzowa – zapraszam na spacery wszystkich z okolic ;) he he he

Jeśli chodzi o Włodka to wszystko jest ok! Oczywiście wypada jak zawsze, ale nie wypada bardziej niż zwykle, więc mogę powiedzieć, że jest spokój. J

Od miesiąca przyjmuję antybiotyk ze względu na stan zapalny zwieracza i odbytnicy. Jest już o wiele lepiej, dlatego biorę go nadal oraz co ważne, zmniejszam dawkę sterydów! Trzymajcie kciuki żeby się udało, bo jestem sterydozależna i na prawdę nie jest to takie proste. Mam nadzieję, że schudnę po zmniejszeniu dawki a finalnie będzie można odstawić je zupełnie... Żadna dieta nie przynosiła rezultatów ze względu na Metypred :/

Jestem przewrażliwiona trochę na punkcie mojego wyglądu po porodzie i po braniu tych wszystkich świńskich sterydów. Wciąż patrzę w lustro i pytam sama siebie "czemu tak wyglądam? Czemu muszę brać te sterydy? Czy kiedyś będę wyglądać jak przed przyjmowaniem ich?".

Jestem w trakcie zabiegów usuwania rozstępów laserowo. Przeszłam 3 zabieg i teraz będę mieć juz 4-ty. Mam nadzieję, że zejdą bo nie chcę pamiątki po 8 letnim braniu sterydów :(

Przez miesiąc chodziłam na siłownię lecz musiałam zrezygnować bo Włodek zaczął mocno krwawić po wysiłku...  Ćwiczyłam sobie spokojnie... idę do wc, patrzę a tu krew w worku... no i oczywiście ból brzucha... Nawet po rowerku czy bieżni... Z siłowni musiałam zrezygnować... A była to moja nadzieja na zrzucenie kilku kilogramów. Niestety u mnie wysiłek fizyczny odpada bo może się to źle skończyć :(

Moje hormony szaleją jak każdej kobiecie po ciąży. Każda kobieta chce się podobać swojemu facetowi a teraz mam ciągłe wrażenie, że wyglądam okropnie. Cóż. Trzymajcie kciuki żeby ze mnie to świństwo zeszło i żebym nie musiała się wstydzić iść na plaże w przyszłe wakacje.
Nie wstydzę pokazać się woreczka a wstydzę się rozstępów i brzydkiego brzucha po ciąży...
Chciałabym słyszeć więcej komplementów od swojego Narzeczonego na temat mojego wyglądu... Może to by pomogło... No ale faceci... My jak zwykle od nich za dużo wymagamy!

Piszcie czy też macie problem ze swoim wyglądem i jak sobie z tym radzicie?

Pozdrowienia dla Wszystkich! :)