Witam Was ponownie!
Postanowiłam opisać dzisiaj w jakim stopniu wyłonienie stomii zmieniło mnie i
moje życie oraz czy była to zmiana na lepsze czy na gorsze. Wydaje mi
się, że to zmiana na lepsze ale nie jestem w stanie ocenić tego sama. Na pewno
bardzo zmieniło się moje podejście do wiary w Boga. Przed operacją wątpiłam,
wiara nie była mi potrzeba. Teraz natomiast wiem, że dzięki Bogu przetrwałam
najgorsze chwile po operacji i łatwiej jest mi borykać się z codziennymi
problemami. Dzięki chorobie i operacji
wiem, że zawsze mogę liczyć na mojego męża. Mam w nim ogromne wsparcie i
gdyby nie on, sama nie dałabym sobie z tym wszystkim rady. Jestem osobą słabą
psychicznie, a mąż był dla mnie podporą w tych najgorszych chwilach po
operacji. Życzę każdemu takiej najbliższej osoby, która podtrzyma na duchu, gdy
jest nam naprawdę ciężko. Stomia obudziła we mnie kobiecość. Zmienił się
zupełnie mój styl. Ubieram się inaczej, również ze względu na wygodę, ale głównym
tego powodem jest chęć satysfakcji z bycia
prawdziwą kobietą. Dawniej zakładałam sukienkę tylko w momencie
okolicznościowych wyjść np. w Andrzejki czy Sylwestra. Obecnie w mojej
garderobie brakuje już miejsca na kolejne kreacje. Buty na obcasie noszę od
jakiegoś czasu na co dzień, a do tego staram się mieć ułożone włosy, pomalowane
paznokcie … :)
Zaczęłam bardziej o siebie dbać. Regularnie odwiedzam fryzjera i
kosmetyczkę. Czasami marzę o tym, aby wbić się w obcisłe jeansy, ale jak na
razie nie jest to możliwe ze względu na wygodę. Wiem, że w przyszłości będę
jeszcze nosiła jeansy, ale z sukienek na pewno nigdy nie zrezygnuję. Komfort i
wygoda podczas noszenia konkretnych rzeczy znacznie poprawia nam samoocenę i
samopoczucie. Uważam, że mój styl to po troszku takie nadrabianie braku
pewności siebie, wynikające z posiadanej stomii, której nie widać, ale ja wiem
że ona jest. Jeśli nie czujecie się dobrze ze świadomością, że macie stomię
może warto pomyśleć o zmianie stylu i podejścia do życia. To naprawdę pomaga.
Pozdrawiam Was!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz