wtorek, 8 grudnia 2015

Sylwia Ratajczak: Jak stomia zmieniła moje życie.


Witam Was ponownie! Postanowiłam opisać dzisiaj w jakim stopniu wyłonienie stomii zmieniło mnie i  moje życie oraz czy była to zmiana na lepsze czy na gorsze. Wydaje mi się, że to zmiana na lepsze ale nie jestem w stanie ocenić tego sama. Na pewno bardzo zmieniło się moje podejście do wiary w Boga. Przed operacją wątpiłam, wiara nie była mi potrzeba. Teraz natomiast wiem, że dzięki Bogu przetrwałam najgorsze chwile po operacji i łatwiej jest mi borykać się z codziennymi problemami.  Dzięki chorobie i operacji wiem, że zawsze mogę liczyć na mojego męża. Mam w nim ogromne wsparcie i  gdyby nie on, sama nie dałabym sobie z tym wszystkim rady. Jestem osobą słabą psychicznie, a mąż był dla mnie podporą w tych najgorszych chwilach po operacji. Życzę każdemu takiej najbliższej osoby, która podtrzyma na duchu, gdy jest nam naprawdę ciężko. Stomia obudziła we mnie kobiecość. Zmienił się zupełnie mój styl. Ubieram się inaczej, również ze względu na wygodę, ale głównym tego powodem jest chęć satysfakcji z  bycia prawdziwą kobietą. Dawniej zakładałam sukienkę tylko w  momencie okolicznościowych wyjść np. w Andrzejki czy Sylwestra. Obecnie w mojej garderobie brakuje już miejsca na kolejne kreacje. Buty na obcasie noszę od jakiegoś czasu na co dzień, a do tego staram się mieć ułożone włosy, pomalowane paznokcie … :) Zaczęłam bardziej o  siebie dbać. Regularnie odwiedzam fryzjera i kosmetyczkę. Czasami marzę o tym, aby wbić się w obcisłe jeansy, ale jak na razie nie jest to  możliwe ze względu na wygodę. Wiem, że w przyszłości będę jeszcze nosiła jeansy, ale z sukienek na pewno nigdy nie zrezygnuję. Komfort i wygoda podczas noszenia konkretnych rzeczy znacznie poprawia nam samoocenę i samopoczucie. Uważam, że mój styl to po troszku takie nadrabianie braku pewności siebie, wynikające z posiadanej stomii, której nie widać, ale ja wiem że ona jest. Jeśli nie czujecie się dobrze ze świadomością, że macie stomię może warto pomyśleć o zmianie stylu i podejścia do życia. To naprawdę pomaga.  
Pozdrawiam Was!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz