Od kiedy zaczęłam regularnie chodzić na siłownię zmieniłam dietę dzięki poradom mojego trenera-dietetyka. Przede wszystkim cukier, którego używałam do kawy, herbaty i niektórych potraw, zamieniłam na ksylitol fiński. Pożegnałam się z cukrem już dwa miesiące temu i widzę dużą poprawę samopoczucia, a przede wszystkim moje jelito ma się lepiej. Ksylitol w porównaniu do cukru dostarcza organizmowi około 40% kalorii mniej, więc jest bardzo wskazany dla osób, które zmagają się z nadwagą. Dodatkowo stymuluje wchłanianie wapnia w jelitach, co skutkuje wzmocnieniem kości. Dzięki temu, że ksylitom nie poddaje się fermentacji w przewodzie pokarmowym mogę cieszyć się brakiem wzdęć, które do tej pory miewałam. W tłusty czwartek pozwoliłam sobie na pączka i niestety od razu odbiło się to na moim samopoczuciu – brzuch wzdęty, biegunka.
Ksylitol wygląda identycznie jak cukier. Nie zauważyłam różnicy w smaku herbaty, no może jest trochę słodszy i używam go mniej. Na początku trzeba uważać z ilością ksylitolu, gdyż może powodować lekka biegunkę, ale po tygodniu organizm przyzwyczaja się (oczywiście u każdego może to wyglądać nieco inaczej). Mimo braku jelita grubego ja nie odczułam tych negatywnych efektów. Odstawiłam też słodycze, które wcześniej regularnie podjadałam. Teraz pozwalam sobie na coś słodkiego tylko do niedzielnej kawy. Z czasem postaram się także nauczyć piec ciasta i ciasteczka z dodatkiem ksylitolu zamiast cukru (chociaż szczerze mówiąc nie lubię piec).
Pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam do zmian naszej diety na zdrowszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz