Witam!
Ktoś w Was czeka na gastroskopię? Rozumiem Wasze obawy. Prawie każdy na
samą myśl o tym badaniu bardzo się boi. Tak samo było ze mną. Kiedy byłam zdrowa
zupełnie o tym nie myślałam. Regularnie towarzyszyłam mężowi w trakcie badań
kontrolnych, które robi ze względu na swój refluks. I pamiętam, jak mówiłam, że
ja nigdy, nigdy nie będę tego badania sobie robić.
Gdy pojawiły się u mnie pierwsze oznaki choroby od lekarza rodzinnego otrzymałam
skierowanie na serię badań, w tym oczywiście na gastroskopię. Byłam przerażona.
Dużo czytałam w Internecie jak przechodzą to inni i jeszcze bardziej się bałam.
Noc przed badaniem była oczywiście nieprzespana. Gdy trafiłam do szpitala nogi
mi drżały tak, że nie mogłam spokojnie na nich ustać. Gdy pani pielęgniarka
psiknęła środkiem znieczulającym gardło, cała drżałam.
Ale wzięłam sobie do serca jedną radę – skup się na głębokim wdechu. Bardzo
mi to pomogło. Położyłam się do badania na boku i zaczęłam bardzo głęboko
oddychać ustami, nawet nie wiem kiedy rurka weszła, raz przełknęłam i już było ok.
Całe badanie trwało około pięć minut. Cały czas skupiałam się na oddechu i na
tym, że za chwilkę już koniec. Przy wyciąganiu rurki miałam tylko jeden odruch
wymiotny, ale na tym koniec. Odetchnęłam z ulgą chociaż nogi cały czas drżały.
Po wszystkich operacjach i badaniach
które przeszłam wiem, że gastroskopia to nie jest nic strasznego, wszystko da
się przeżyć. Każde kolejne badania czy zabiegi operacyjne czynią nas
silniejszymi i bardziej odpornymi.
Życzę Wam bezbolesnych badań i zapewniam,
że strach ma wielkie oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz